wyszukiwanie w serwisie
 
Strona główna
Co to jest PZD
Prawo w PZD
Współpraca międzynarodowa
Jak zostać działkowcem
ROD w Polsce. Galeria zdjęć
Z działalności Okręgowych Zarządów
Działkowcy w obronie ROD
Jubileusz XXX-lecia Polskiego Związku Działkowców
Partie i Związki Zawodowe w obronie działkowców
Obrady Okręgowych Zjazdów Delegatów PZD
Działkowcy w sprawie wyborów parlamentarnych 2011 r.
Biuletyn PZD
Wydawnictwo Działkowiec
Konkursy w PZD
Wieści z Ogrodów...
Ciekawe linki
Wzory dokumentów
Archiwum wiadomości
Deutsch
II Kongres PZD
Publicystyka Związkowa
Kontakt

List Pana Stanisława Chodaka do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.

Strona główna

Stanisław Chodak
ul. K. Wallenroda 11/10

20-607 Lublin

 
Lublin 11.04,2010r.


Pan
Prof. Dr hab. Lech Gardocki
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Warszawa


        Lotem błyskawicy obiegła polskie ogrody działkowe - świat polskich działkowców i ich rodzin ludzi dziś w podeszłym wieku, wiadomość o zakwestionowaniu przez Pana wielu zapisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Przepisów, które zalegalizowały ponad stuletnią praktykę funkcjonowania ogrodnictwa działkowego. Przepisów, które przez całe lata powszechnie aprobowane, nie wzbudzające kontrowersyjnych poglądów ani wśród władz ustawodawczych czy wykonawczych Państwa Polskiego, a także wśród władz samorządów terenowych. W Polsce uznano po prostu, że ludziom z których rekrutują się głównie działkowcy, a więc renciści i emeryci, a ostatnio też znaczna i licząca się grupa bezrobotnych winna być świadoma pomoc w postaci działki jako podzięka za wiele lat służby społeczeństwu polskiemu, a także pomoc w zaspakajaniu codziennych potrzeb w utrzymaniu ich rodzin. Stworzono równocześnie warunki by dziadkowie czy nawet pradziadkowie mogli wychowywać swoje wnuki i prawnuki. Stąd też tak licznie ogrody działkowe od wiosny do jesieni rozbrzmiewają dziecięcymi głosami. Podobnie zresztą dzieje się również w ogrodach innych państw europejskich. I to właśnie swoim wystąpieniem do Trybunału Konstytucyjnego pragnie Pan zburzyć.
Nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego Pan Pierwszy Prezes Sadu Najwyższego postanowił zniszczyć polskie ogrodnictwo działkowe wpisując się działaniom wielu polityków jako kontynuator Ich niewyważonych i społecznie szkodliwych poglądów i planów. Zapewne posiada Pan wiedzę, że za utrzymaniem obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych wypowiedziało się 619 tysięcy działkowców. Pomimo to nie dostrzega Pan tego faktu i podjął się wyręczyć, jak to oceniamy w ogrodach działkowych, właściwych Inspiratorów pomysłu likwidacji ogrodów i przejęcia ich terenów na cele komercyjne. 
Przeogromny, sądzimy, musiał być nacisk polityczny, że podjął się Pan działań podważających zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości. Przecież sprawowany przez Pana Urząd ma uwiarygodniać społeczeństwu sprawiedliwość, bezstronność i głęboki humanitaryzm ocen i sądów. Dziś legło w gruzach to przekonanie.
Jakim wzorcem mają kierować się współcześni sędziowie polskich sądów, na nieszczęście przeważnie ludzie młodzi, niedoświadczeni ł nie myślący jeszcze, że przyjdzie i na nich czas stanu spoczynku i swoimi decyzjami - orzeczeniami mogą spowodować tyle niepowetowanego zła.
       Na Pana wystąpienia do Trybunału, co podkreśla się w dyskusjach wśród działkowców, trzeba spojrzeć szerzej, a więc nie tylko poprzez pryzmat ogólno - społeczny - szkody wyrządzonej dziś około 4 milionom polskich obywateli korzystających z działek ale równocześnie poprzez utratę odpowiedzialności za ferowane wyroki przez tysiące polskich sędziów dla których wzorcem winien być Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego. To Pan sprawia, że zapisy ustawowych pojęć prawnych stają się mgliste, wieloznaczne, sporne i co gorsze za ten stan rzeczy nikt nie będzie odpowiadał. Być może, że żyjemy w czasach zmętnienia umysłów i braku autorytetów, wystąpienia z brzegów uczciwości różnych nie zawsze obywatelskich interesów.
      Uważam, ze Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego nie może ugruntowywać stanu społecznej apatii na ten stan rzeczy być może, co więcej wpływać na jego pogłębianie.
     Proszę zatem o rozważenie możliwości cofnięcia wniosku złożonego w Trybunale Konstytucyjnym. W pełni uwiarygodniło by to pogląd i wiarę, że Urząd Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego spoczywa we właściwych rękach i daje gwarancję, ze Polska może być faktycznie państwem prawa, a nie jedynie z deklaracji politycznych.
    Pismo powyższe kieruję do Pana - Panie Prezesie na prośbę kilkunastu działkowców byłych czynnych sędziów i prokuratorów okręgu lubelskiego dla których instytucja praw nabytych czy poszanowanie dla prywatnej własności obywateli - były i pozostaną wartościami wyjątkowej wagi.


Z wyrazami szacunku
Stanisław Chodak

« Powrót