Stanowisko uczestników VIII Okręgowego Zjazdu Delegatów
Polskiego Związku Działkowców w Kielcach z dn. 16.06.2011r.
dotyczące wystąpienia Marszałka Sejmu w sprawie wniosków byłego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o stwierdzenie niekonstytucyjności wybranych przepisów Ustawy o ROD z dn.08.07.2005r., względnie całości tejże Ustawy.

Szanowny Panie Marszałku!
My, uczestnicy VIII Okręgowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Działkowców w Kielcach, po zapoznaniu się z Pańskim stanowiskiem w sprawie wniosków byłego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego wspomnianych w tytule, czujemy się w obowiązku odpowiedzieć na nie i przedstawić swój punkt widzenia
w tej sprawie.
Ogrodnictwo działkowe w naszym kraju cieszy się już ponad 110 letnią, piękną tradycją, budowaną na przestrzeni tych lat przy udziale ogromnej rzeszy obywateli. Bardzo smutny jest fakt, że w ostatnich czasach ta tradycja i ludzie stają się celem zmasowanych ataków różnych środowisk, dla których nie liczy się idea, lecz wyłącznie pieniądze i zysk. Rodzinne Ogrody Działkowe  zajmują bowiem atrakcyjne tereny w miastach, na które łakomie spoglądają deweloperzy, inwestorzy i innego rodzaju przedsiębiorcy. Tym bardziej smuci nas to, że do środowisk tych dołączyły autorytety w postaci Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego oraz Marszałka Sejmu,
a więc autorytety, które winny przecież stawać w obronie praw słusznie nabytych oraz własności obywateli.
Cztery artykuły Ustawy o ROD wymienione we wniosku byłego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, a w Pańskim stanowisku wysunięte na plan pierwszy jako niezgodne z Konstytucją RP (art. 10, 17 ust.2, 18 i 24) stanowią dla nas działkowców niezwykle ważne gwarancje ochrony naszych praw i pozwalają ze spokojem patrzeć
w przyszłość. Bez wątpienia należą one do grupy tych przepisów, które z punktu widzenia członków Polskiego Związku Działkowców mają znaczący wpływ na dalsze funkcjonowanie ogrodów działkowych i idei ogrodnictwa działkowego . Mimo to nie sposób zgodzić się z konkluzją zawartą w Uwagach końcowych stanowiska Pana Marszałka, w których stwierdza, że bez nich cała Ustawa nabierze charakteru „kadłubowego” i pociągnie to za sobą konieczność zlikwidowania całości aktu prawnego i przebudowania systemu funkcjonowania tej ponad 110 letniej idei. Nawet bowiem bez tych artykułów Ustawa będzie nadal zabezpieczała interesy działkowców i ich rodzin. Gdyby doszło do derogacji całości Ustawy o ROD, w prostej linii doprowadziłoby do likwidacji ogrodów i Związku.
Nic więc dziwnego, że działkowcy murem stanęli w obronie przepisów Ustawy, zbierając już ponad 620 tysięcy podpisów wyrażających poparcie dla dalszego jej obowiązywania. Mamy nadzieję, że tak donośny głos nie zostanie pominięty podczas rozstrzygania o losach naszego aktu normatywnego.
W tym miejscu pragniemy zwrócić uwagę na najważniejszy z grona powyższych czterech artykułów, a mianowicie art. 24 Ustawy. To właśnie w głównej mierze ten przepis chroni działkowców przed bezpowrotną utratą ich własności prywatnej i majątku, który przez lata gromadzili na działkach, działając w dobrej wierze i w zaufaniu do decyzji władz publicznych. Ziemie stanowiące dziś rodzinne ogrody działkowe, były przed laty przekazywane decyzjami administracyjnymi. Bardzo często były to tereny zniszczone i zdegradowane. Użytkownicy działek własnymi siłami i nakładami pieniężnymi rekultywowali te ziemie, zagospodarowywali je, przywracając dla środowiska i zamieniając w piękne enklawy zieleni w miastach. Wszystko to robili wierząc, że tereny te przekazane zostały im zgodnie z prawem, w prawidłowym, nie obarczonym błędami postępowaniu. Nie można więc dopuścić do sytuacji, w której teraz, wobec roszczeń kierowanych przez właścicieli i spadkobierców tychże gruntów, członkowie PZD płacić będą cenę za wychodzące na jaw błędy popełnione przez organa administracji publicznej przy wydawaniu decyzji sprzed lat. Nie można dopuścić do tego, aby zlekceważona została dobra wiara użytkujących te ziemie przez lata działkowców, ich zaufanie do władz oraz zasad współżycia społecznego. Żyjemy w państwie prawa, więc możemy
i powinniśmy wymagać, aby zaufanie obywateli do prawa, jak i samo prawo było przestrzegane i szanowane. By konsekwencje wadliwych decyzji obciążały nie obywateli dotkniętych ich skutkami, lecz odpowiedzialne za nie właściwe organy państwowe.

Szanowny Panie Marszałku!
Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych jest jedynym skutecznym orężem w rękach działkowców w walce o obronę ich praw. Jedynym, który uniemożliwia nieograniczoną likwidację ogrodów bez wypłaty odszkodowań i zapewnienia terenów zastępczych dla użytkowników działek, którym w świetle prawa i z szacunku dla ludzkiej pracy się to przecież należy. Czy może zaistnieć bowiem sytuacja, w której w państwie prawa człowiek traci z dnia na dzień swoją prywatną własność nie otrzymując w zamian zupełnie nic? Czy może zaistnieć sytuacja,
w której człowiek nie może w spokoju zagospodarować użytkowanej przez siebie ziemi w obawie o trwałość przyznanego mu prawa? Odpowiedź wydaje się być jedna – nie! 

Jesteśmy przekonani, że Pan Marszałek jest podobnego zdania, dlatego wyrażamy głęboką nadzieję, że przeanalizuje jeszcze raz tę niezwykle istotną dla blisko milionowej grupy ludzi sprawę i stanie po jej stronie. Wierzymy, że nie pozostanie Pan obojętny na nasz głos kierowany w tym stanowisku, jak również głos płynący ze strony użytkowników działek z całej Polski.

Członkowie VIII Okręgowego Zjazdu Delegatów PZD w Kielcach
podpisujący się pod powyższym listem.

Kielce, dnia 16 czerwca 2011 r.

« Powrót