wyszukiwanie w serwisie
 
Strona główna
Co to jest PZD
Prawo w PZD
Współpraca międzynarodowa
Jak zostać działkowcem
ROD w Polsce. Galeria zdjęć
Z działalności Okręgowych Zarządów
Działkowcy w obronie ROD
Jubileusz XXX-lecia Polskiego Związku Działkowców
Partie i Związki Zawodowe w obronie działkowców
Obrady Okręgowych Zjazdów Delegatów PZD
Działkowcy w sprawie wyborów parlamentarnych 2011 r.
Biuletyn PZD
Wydawnictwo Działkowiec
Konkursy w PZD
Wieści z Ogrodów...
Ciekawe linki
Wzory dokumentów
Archiwum wiadomości
Deutsch
II Kongres PZD
Publicystyka Związkowa
Kontakt

ROD "Maciejowice" w Szczecinie w sprawie obrony Ustawy o ROD

Strona główna

ROD "Maciejowice" w Szczecinie

Apel uczestników Walnego Zebrania Sprawozdawczego
ROD "Maciejowice" w Szczecinie
w sprawie zagrożeń funkcjonowania ruchu działkowego w Polsce

Czas wiosennej radości w ogrodach działkowych zakłóca niestety kolejna fala tendencyjnych ocen i mało twórczych dyskusji nad senseip istnienia w Polsce zorganizowanego ruchu działkowego. Nasz szczególny niepokój wzbudził fakt zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego przez Pierwszego Prezesa Sadu Najwyższego wszystkich zapisów Ustawy z dnia 8 lipca 2005 roku o Rodzinnych Oerodacp Działkowych, jako niezgodnych z Konstytucją RP.
Uchwalona przez Sejm RP w 2005 roku Ustawa o ROD, dała polskim działkowcom poczucie bezpieczeństwa o uprawiany kawałek ziemi. Jak pokazał czas, ten akceptowany przez działkowców akt prawny stał się bardzo szybko „solą w oku" dla tych, którzy chcąc zbić polityczny kapitął rozpoczęli nieudolne „majstrowanie" przy poszczególnych artykułach tęj ustawy. Na czoło listy obietnic, najczęściej mijających się z prawdy, wysunięto w formie łakomego kąska zapewnienie o rychłej inicjatywie ustawodawczej zapewniającej powszechne uwłaszczenie działek. Głoszący te „rewelacje" nie powiedzieli niestety najważniejszej prawdy, że tylko znikoma część Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Polsce ma szansę otrzymać prawo własności. !
W roku 2009 Sejm RP odrzucił na szczęście w pierwszym czytaniu projekt ustawy przedstawiony przez Prawo i Sprawiedliwość, zawierający m.iji. obietnice o uwłaszczeniu. Autorem tych „przemyśleń" był poseł Andrzej Dera (PiS), także działkowiec. Znamiennym jest fakt, że wobec swojego sąsiada działkowcy z okręgu kaliskiego wyrazili wotum nieufności.
Kolejnym, ważnym wydarzeniem dyskredytującym osiągnięcia polskiego ruchu działkowego była niestety fragmentaryczna i tendencyjna kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli, obejmująca swoim zasięgiem niespełna 1 procent działek w 9 regionach naszego kraju. Nie zamierzamy długo przekonywać, co oznacza ten zaledwie 1 procent skontrolowanych działek w zderzeniu z ponad 5 tysiącami ogrodów jw Polsce zajmującymi powierzchnię ponad 44 tys. ha. Znaczący był natomiast dla całej sprawy temat kontroli „Zapewnienie warunków dla prawidłowego funkcjonowania Rodzinnych Ogrodów Działkowych"!
W raporcie pokontrolnym NIK próżno szukać sprawiedliwej ocepy działań jaką wobec Polskiego Związku Działkowców wypełnia, a w zasadzie nie wypełnia państwo polskie, podobnie jak jego instytucje rządowe czy samorządy lokalne. W oparciu o wycinkowy materijał Najwyższa Izba Kontroli za pośrednictwem swoich służb prasowych określiła stan polskiego ogrodnictwa działkowego jako ogólny bałagani, obwiniając za taki stan rzeczy głównie Polski Związek Działkowców, a nie agendy rządowe czy samorządy, które były adresatami kontroli. !
Nad formułowaną w ten sposób przez NIK tezą nie możemy przejść obojętnie. Taka ocena jest dalece krzywdząca i pobrzmiewa fałszywą nuta wobec miliona działkowców, obywateli Rzeczypospolitej Polskiej i ic£ organizacji jaką jest Polski Związek Działkowców. Zamiasit konstruktywnych wniosków raport Najwyższej Izby Kontroli, ku ucieszy osób „majstrujących" przy Ustawie z 2005 roku o Rodzinnych Ogrodach Działkowych sugeruje podjęcie działań legislacyjnych w kierunku zmiany poszczególnych zapisów tej ustawy. !
Do grona surowych recenzentów Ustawy z 2005 roku o Rodzinnych Ogrodach Działkowych dołączył także Pierwszy Prezes Sąd^i Najwyższego. Pomyliliśmy się sądząc, że będzie to nasz sojusznik zmierzający do doskonalenia niektórych zapisów tej ustawy. Jak sijg okazało spotkaliśmy reprezentanta odmiennej opcji, który poszedł jeszczp dalej występując z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego ó stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP całości zapisów Ustawy jz 2005 roku. Dosadne określenie jakie w tym miejscu ciśnie się nam na ustp to po prostu zwykła arogancja Pana Prezesa SN wobec nas, działkowców, członków Polskiego Związku Działkowców, krajowej organizacji legitymującej się ponad 100 - letnim rodowodem, zrzeszonej W Międzynarodowym Biurze Ogrodów Działkowych z siedzibą w Luksemburgu, współpracującej z Radą Europy i Unią Europejską.
My, polscy działkowcy, otaczamy dobrą opieką ponad 44 tysiące hektarów ziemi nie najwyższej klasy. Dzięki naszej staranności wieje ogrodów zakładaliśmy na gruntach przywracanych „do życia", w miejscu wysypisk śmieci czy na zdegradowanych gruntach poprzemyslowych. Wszystkim przeciwnikom ruchu działkowego, bez względu skąd się wywodzą, dedykujemy natomiast inną, jakże smutną liczbę 1 miliona hektarów ziemi ornej w Polsce leżącej odłogiem i oczekującej n|a gospodarza. Jednak ogrody działkowe to nie „szczere pole", to w wielu przypadkach centra dużych miast, a zatem atrakcyjne tereny pod różnej „maści" komercyjne interesy. Czy nie dość juź hipermarketów, stacji benzynowych, blokowisk, itp. zajmujących miejsce po wspominanych z rozrzewnieniem ogrodach działkowych?

Informujemy o tych faktach, by najwyższe urzędy w Polsce zdawały sobie sprawę z wagi problemu. Nie przystoi w demokratycznym państwie traktować w tak instrumentalny sposób ogromnej liczby uczestników ruchu działkowego zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców. Na pustych obietnicach nie zbuduje się zaufania. Trwające przez wiele lat zabiegi zmierzają w prostej linii do ograniczenia bądź likwidacji praw użytkowników działek lub pozbawienia ich odszkodowania za utraconą działkę w przypadku przeznaczenia ogrodów na inne cele wynikające] z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Polski Związek Działkowców i jego członkowie oczekują faktycznej pomocy od państwja, od rządu i samorządów. A jeżeli nasze oczekiwania są ponad miarę, to apelujemy o nie przeszkadzanie w funkcjonowaniu Rodzinnych Ogrodów
Działkowych w formie określonej przepisami Ustawy z 8 lipca 2005 roku. Jesteśmy już zmęczeni tą ciągle niejasną sytuacją i zdeterminowani obronie naszych praw oraz wielopokoleniowej tradycji. Jako licząca kilkja milionów działkowców społeczność, wraz z naszymi rodzinami i przyjaciółmi, udzielimy wsparcia w nadchodzących wyborach parlamentarnych tym, którzy dostrzegają nasze problemy i skutecznie nas reprezentują w trwającej przez wiele lat batalii o dziś i jutro polskich ogrodów działkowych.
Przyroda jest piękna, a ogród działkowy to oaza spokoju, pozyskiwania tanich warzyw i owoców, to miejsce wypoczynku, towarzyskich spotkaj, często jedyna rozrywka dla emerytów i rencistów, miejsce zabaw dla dzieci i spędzania urlopu, to ważna cząstka życia działkowców i icjh rodzin. Nie dostrzeganie społecznej istoty tych prawd jest przejawenn nieuczciwości.

Prezes Zarządu, Jan Jabłoński
Przewodniczący Walnego Zebrania, Piotr Baranowski

Do wiadomości:
- Marszałek Sejmu RP
- Trybunał Konstytucyjny
- Polski Związek Działkowców w Warszawie
- Okręgowy Zarząd
- Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie

Szczecin, 12 kwietnia 2011 r.

« Powrót