Już od kilku lat politycy z poparciem posłów swojego ugrupowania podejmują próby zmiany przepisów ustawy dążąc do ograniczenia praw nabytych przez członków PZD, a ostatnio wręcz do pozbawienia ich użytkowania gruntów pozostających w dyspozycji Polskiego Związku Działkowców. Grunty te, w szczególności położone w dużych miastach dla określonej grupy polityków i ich lobbystów stanowią tłusty kąsek o który zabiegają przy użyciu wszelkich możliwych sposobów.

Po odrzuceniu przez Sejm kilku kolejnych projektów nowej ustawy o ROD do tej niecnej batalii przeciwko użytkownikom działek został wciągnięty Rzecznik Praw Obywatelskich śp. Pan Janusz Kochanowski, a obecnie pozwolił się wciągnąć w tą wg oceny działkowców polityczną grę Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Pan prof. dr hab. Lech Gardocki.

Działkowcy, w zdecydowanej większości ludzie niezamożni - emeryci i renciści, nie są w stanie polemizować z zarzutami natury prawnej, ale ducha i intencje tych zarzutów odbierają jednoznacznie jako zamach na uprawnienia działkowców zmierzający do pozbawienia ich nie tylko użytkowanych działek, ale również dorobku ich wielu lat pracy włożonej w uprawę, urządzenie i zagospodarowanie wielu nieużytków i niegdyś zaniedbanych terenów, które obecnie nie tylko dla ich użytkowników stanowią oazę zieleni i płuca miast.

Głęboko wierzymy i nadal chcemy wierzyć w niezawisłość naszych sądów, wierzymy w bezstronność wybitnych sędziów, członków Trybunału Konstytucyjnego, którzy mamy nadzieję nie dopuszczą do manipulowania prawem i pozbawienia olbrzymiej rzeszy użytkowników działek, możliwości dalszego użytkowania tych skrawków ziemi dających im możliwość nie tylko uzupełnienia nader skromnych budżetów domowych, ale również możliwości odpoczynku i dobrodziejstw wynikających z czynnego, aktywnego życia i kontaktów z naturą.
Pozostając w tej wierze, apelujemy o nieuwzględnienie wniosków Pana Prezesa Sądu Najwyższego i utrzymanie zaskarżonych przepisów ustawy w dotychczasowym brzmieniu.