wyszukiwanie w serwisie
 
Strona główna
Co to jest PZD
Prawo w PZD
Współpraca międzynarodowa
Jak zostać działkowcem
ROD w Polsce. Galeria zdjęć
Z działalności Okręgowych Zarządów
Działkowcy w obronie ROD
Jubileusz XXX-lecia Polskiego Związku Działkowców
Partie i Związki Zawodowe w obronie działkowców
Obrady Okręgowych Zjazdów Delegatów PZD
Działkowcy w sprawie wyborów parlamentarnych 2011 r.
Biuletyn PZD
Wydawnictwo Działkowiec
Konkursy w PZD
Wieści z Ogrodów...
Ciekawe linki
Wzory dokumentów
Archiwum wiadomości
Deutsch
II Kongres PZD
Publicystyka Związkowa
Kontakt

List Pana Czesława Tolarczyka z ROD " Przyszłość" w Zabrzu do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego

Strona główna

Czesław Tolarczyk                   Zabrze- Biskupiec kwiecień 2010 r.
Ul. Pawliczka 13/3
41-800 Zabrze
ROD „Przyszłość

 

       Pierwszy Prezes
       Sądu Najwyższego
       Pan Lech Gardocki

 

Szanowny Panie Pierwszy Prezesie Sądu Najwyższego RP.
Jako mały „człowieczek" z 30- letnim stażem działkowym ośmielam się do Pana skreślić parę słów na temat ogrodów działkowych w naszym kraju. Ogrody działkowe w Polsce jak również w Europie zaczęły powstawać z chwilą rozwoju przemysłu, z chwilą powstawania zakładów bawełnianych, metalowych, stoczni , hut, kopalń i tp.
Ówcześni właściciele już wtedy rozumieli i wiedzieli żeby robotnik dobrze pracował należało mu po ciężkiej pracy zapewnić wypoczynek i możliwość zapewnienia rodzinie dodatkowych źródeł żywności.
Niestety dzisiejsi Panowie odpowiedzialni za robotników nie mają tej świadomości bo płacąc im mało, skazują ich na byle jaki wypoczynek. Manipulując przy ustawie „ O Rodzinnych Ogrodach Działkowych " wywołujecie wśród użytkowników działek poczucie niepewności i byle jakości, a zatem frustracje, bo na wczasy brak pieniędzy, a w ogrodach nie opłaci się inwestować.
Właściwie mógłbym list zakończyć gdyż uważam, że czytający domyśli się zakończenia. Jednak aby sprawiedliwości stało zadość, dodam jeszcze kilka zdań ze znakiem zapytania.
Dlaczego działkowcy, którzy swoją ciężką pracą stworzyli w miastach, miasteczkach, a nawet wsiach piękne oazy zieleni służące całej lokalnej społeczności, nie mogą się nimi cieszyć, bo Wam Panowie to przeszkadza i próbujecie nas tego pozbawić ? ( w mieści utrzymanie ogrodu botanicznego średniej wielkości kosztuje magistrat około dwóch milionów złotych, pomimo pobierania opłaty za wstęp).
Dlaczego nie zajmiecie się i nie pomożecie matkom samotnie wychowującym dzieci, które najczęściej są wraz z dzieckiem na utrzymaniu rodziców ? Dlaczego nie pozwolicie nam działkowcom w spokoju uprawiać nasze grządki i cieszyć się z naszych osiągnięć i być zadowolonym, że ziemia nie leży odłogiem, miasto ma dodatkowe oazy zieleni ?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego itd. mógłbym pytać jeszcze dość długo, bo przeżyłem trochę życia i wiem, że w RP jest wiele ważniejszych problemów do załatwienia niż likwidowanie Polskiego Związku Działkowców, zrzeszającego około miliona członków. Wybory już niedługo .

 

     Z poważaniem emerytowany nauczyciel i górnik
     mgr Czesław Tolarczyk

« Powrót