Nieszczęścia chodzą parami czyli cd. zdarzeń w ROD "Demeter" NIESZCZĘCIA CHODZĄ PARAMI CZYLI c.d. ZDARZEŃ W ROD „DEMETER” W ŁODZI. Obecny Rodzinny Ogród Działkowy „Demeter” w Łodzi został założony w pierwszej połowie lat 80- tych XX w. Jego teren Skarb Państwa pozyskał w drodze decyzji wywłaszczeniowej. Przejętą w ten sposób nieruchomość przekazał z przeznaczeniem pod organizację ogrodu Łódzkiemu Przedsiębiorstwu Ogrodniczemu, które z kolei wystąpiło do Związku o rejestrację POD „Demeter” w prowadzonym przez Krajową Radę PZD na podstawie ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych rejestrze POD. Nastąpiło to w 1983r.. Tak więc na chwilę przejęcia nieruchomości przez PZD, był on przekonany, że stanowi ona własności Skarbu Państwa i nikt tego faktu wobec działkowców nie kwestionował. Przez kilkanaście lat Związek i działkowcy inwestowali w przejęty w dobrej wierze teren, zamieniając go w zagospodarowany ogród działkowy. Niestety w 2002r. PZD został zawiadomiony, iż decyzją Wojewody Łódzkiego stwierdzona została nieważność orzeczenia wywłaszczeniowego dotyczącego ok. Związek zaskarżył rozstrzygniecie, jednakże zostało ono utrzymane w toku instancji. Pozytywnego skutku nie przyniosły również późniejsze działania podejmowane przez PZD, jak i indywidualnych działkowców, a mające na celu wznowienie postępowania. W tym stanie sprawy spadkobiercy wywłaszczonych wystąpili przeciwko PZD z żądaniem wydania nieruchomości. Podejmowane przez organizacje działkowców próby nakłonienia władz publicznych do przejęcia na siebie odpowiedzialności za straty użytkowników działek pozostały bez echa. Do niczego nie doprowadziły również starania PZD o zapewnienie przez miasto terenu zamiennego, który zaspokoiłby roszczenia byłych właścicieli, a co za tym idzie uchroniłby działkowców przed skutkami roszczeń. Kolejny już raz okres świąteczno – noworoczny nie był dla działkowców z ROD „Demeter” w Łodzi czasem beztroskim, gdyż właścicielka gruntu upodobała sobie szczególnie tę porę roku na dochodzenie swoich praw. Już przed wigilią 2008 roku ponad 90 użytkowników działek ogrodzie otrzymało przedsądowe wezwania do wydania nieruchomości i zapłaty z tytułu bezumownego korzystania z gruntu. Przed ostatnimi świętami Bożego Narodzenia działkowcy otrzymali swoisty prezent gwiazdkowy w postaci pozwów sądowych. W ubiegłym roku na wniosek właścicielki nieruchomości w oparciu o prawomocny wyroku komornik ściągnął z konta PZD kilkadziesiąt tysięcy złotych tytułem bezumownego korzystania z nieruchomości. W obliczu realnego zagrożenia likwidacją ogrodu PZD podjął próbę ugodowego spełnienia roszczeń właścicielki, a co za tym idzie, uchronienia działkowców przed utratą dorobku nierzadko całego życia. Jednak Związek samodzielnie nie dysponuje kwotą, która pozwoliłaby na wykupienie spornej nieruchomości. W tej sytuacji zarząd ROD w dniu 28 grudnia ub.r. zorganizował spotkanie wszystkich działkowców z ogrodu, aby uzyskać od nich deklarację gotowości partycypowania w kosztach wykupu części ogrodu. I tak ciężką atmosferę spotkania zakłóciły zdarzenia z nocy tego dnia. Około godziny 1.00 na spornym terenie ROD „Demeter” miało miejsce podpalenie kilku altan. Pożar miał tak duży zasięg, że jego gaszenie ukończono dopiero tuż przed spotkaniem. Wielu działkowców jest przekonanych, że było to działanie umyślne, mające na celu zastraszenie oraz zniszczenie ich mienia. Pośrednio potwierdza to straż pożarna, która wskazuje na umyślne podpalenie, o czym świadczy fakt, że ogień został podłożony w tym samym czasie To już kolejny incydent wymierzony w działkowców z tego ogrodu. Niespełna dwa miesiące wcześniej zdewastowano kilkadziesiąt altanek, czyniąc duże szkody w majątku działkowców. Wszystkie takie działania uszczuplają ich majątek i skutecznie pozbawiają możliwości żądania zwrotu jego wartości we wszczętych procesach. Działkowcy zastanawiają się też, czy powyższe zdarzenia mają związek z tajemniczą wizytą dwóch mężczyzn na terenie ogrodu, która miała miejsce we wrześniu ubr. Panowie ci dokonywali oględzin działek i fotografowali znajdujące się na nich nasadzenia roślinne i naniesienia budowlane. Działkowcy wykazali się przytomnością umysłu, zatrzymali owych mężczyzn i zawiadomili policję. Po ich wylegitymowaniu okazało się, że są mieszkańcami Białogardu, tak jak właścicielka nieruchomości. W związku z dokonanymi podpaleniami PZD złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa a policja prowadzi postępowanie wyjaśniające. Powstaje pytanie, jakie jeszcze nieszczęścia spadną na ten ogród i czy działkowcy i Polski Związek Działkowców będą w stanie stawić im czoła ? I.O. |
|||