wyszukiwanie w serwisie
 
Strona główna
Co to jest PZD
Prawo w PZD
Współpraca międzynarodowa
Jak zostać działkowcem
ROD w Polsce. Galeria zdjęć
Z działalności Okręgowych Zarządów
Działkowcy w obronie ROD
Jubileusz XXX-lecia Polskiego Związku Działkowców
Partie i Związki Zawodowe w obronie działkowców
Obrady Okręgowych Zjazdów Delegatów PZD
Działkowcy w sprawie wyborów parlamentarnych 2011 r.
Biuletyn PZD
Wydawnictwo Działkowiec
Konkursy w PZD
Wieści z Ogrodów...
Ciekawe linki
Wzory dokumentów
Archiwum wiadomości
Deutsch
II Kongres PZD
Publicystyka Związkowa
Kontakt

Dobiega końca sadzenie Drzewek kongresowych

Strona główna »  » 

Dobiega  końca sadzenie Drzewek kongresowych

Sadzenie Robini pseudokacji ”Tortuosa” – symbolu I Kongresu PZD – dobiega końca. W dniu  30 listopada  br.  dwudzieste piąte z 26 drzewek kongresowych ufundowanych przez KR PZD i przekazanych Okręgowym Zarządom w czasie I Kongresu, zostało uroczyście posadzone w Poznaniu przez Przewodniczącego Miast Polskich, Prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego. Ten symboliczny gest, jak i jego poparcie dla dalszego rozwoju ROD, wyrażone również w czasie I Kongresu PZD w dniu 14 lipca br., został bardzo pozytywnie przyjęty przez środowisko działkowców. Tak jak  deklaracje dalszego poparcia dla PZD składane przez przedstawicieli samorządów miast i gmin oraz posłów obecnej kadencji w czasie  trwających  od sierpnia do października obchodów Dni Działkowca, w tym m.in. posłów:  Grzegorza Napieralskiego, Janusza Piechocińskiego, Bogusława Wontora, Stanisława Steca, Romualda Ajchlera, Stanisława Kalembę.

Dostrzeganie przez polskich parlamentarzystów, jak i niektórych europosłów (m.in. Wojciecha Olejniczaka) znaczenia ROD PZD dla gospodarki, finansów, ekologii, jak i życia społecznego mieszkańców miast - zaczęło napawać środowisko działkowców optymizmem i nadzieją na zaniechanie dalszych prób zniesienia demokratycznie powstałej Ustawy o ROD z 2005 roku, jak również zlikwidowania PZD. W tym roku nadzieje te po raz pierwszy pojawiły się 16 lipca. Zdaniem niektórych działkowców, Kluby Parlamentarne PO, SLD, PSL oraz niektórzy niezrzeszeni posłowie, po raz kolejny zdali egzamin z demokracji odrzucając projekt, którego głównym celem było „wywłaszczenie” działkowców oraz zlikwidowanie PZD. Złożony w Sejmie przez Posła PiS Andrzeja Derę 23 marca br. spotkał się z druzgocącą krytyką także wśród wielu polityków już w czasie obrad Sejmu w dniu 2 lipca br.. 

Niewątpliwie wpływ na ich decyzję  miały tysiące listów, w których działkowcy stanęli w obronie obowiązującej ustawy o ROD,  bezlitośnie obnażając ułomności kolejnego projektu PiS. Dodatkowo 620 tyś. podpisów działkowców w obronie Ustawy z 2005 r. zebranych już przy wcześniejszej próbie zlikwidowania niezależnej i samorządnej organizacji społecznej nie przeszło nie zauważone. Nie bez ech pozostały  także prezentowane politykom i samorządowcom stanowiska działkowców na tzw. konferencjach przedkongresowych  zorganizowanych we wszystkich 26 Okręgach. 
Pomimo, że w ostatnim 20-leciu działkowcy zrzeszeni w PZD skutecznie walczyli o zachowanie swoich praw,  już teraz rok 2009 r. uznawany jest za przełomowy. Historyczne wydarzenie, jakim był pierwszy w ponad 120 letniej historii ruchu działkowego Kongres  - zwołany ze względu na złożony przez PiS wspomniany projekt - nie tylko pokazał siłę i jedność Związku, ale w trakcie jego obrad przedstawiciele milionowej rodziny działkowej wypracowali dalszy kierunek rozwoju PZD. Jak można wywnioskować z listów gratulacyjnych, które wpłynęły już po Kongresie do PZD, jedność i siła Związku, a także ich znaczenie dla całej społeczności zostały dostrzeżone przez polityków.

Dotychczasową postawę polskich działkowców zrzeszonych w PZD trafnie oddają słowa sentencji zamieszczonej na jednej z tablic upamiętniających I Kongres PZD  - „Akacja drzewko odporne, które jak działkowcy potrafią wiele znieść, aby przetrwać na kawałku ziemi”. Oby w następnych latach  drzewka kongresowe przypominały  kolejnym pokoleniom działkowców nie tylko o zwycięskiej walce stoczonej w obronie ich praw, ale i zakończonej bezsensowej wojnie rozpętanej przez niektóre ugrupowania polityczne. Wojnie nie służącej nikomu: ani politykom, ani miastom i gminom, ani działkowcom od lat marzącym o spokojnym wypoczynku i czerpaniu radości z uprawy 300 m kw. działki

 (med.)

« Powrót