Pismo Pana Jerzego Komarnickiego-działkowca z Zielonej Góry w obronie Ustawy o ROD Jerzy Komarnicki Marszalek Sejmu RP
Przecież uchwalił ją demokratycznie wybrany Sejm RP 8 lipca 2005 roku w okresie kiedy cieszyliśmy się pełną demokracją. Posłowie uchwalając ją glosowali z własnego przekonania. Ten akt prawny był poprzedzony szeregiem prac legislacyjnych w Sejmie, konsultowany z prawnikami, głosowany w Sejmie. Raptem po pięciu latach dobrego funkcjonowania okazuje się że przedstawiciel jakim jest Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego uważa, że trzeba opracować nową ustawę, która na pewno będzie przeciwko funkcjonowaniu obecnych zapisów, Uważam, że jest to pogwałcenie zasad demokracji, gdyż wszystko co dobre chce się przekreślić jednym wnioskiem, tworząc nowe zasady i tak można bez końca. Przecież ustawa o ROD nie jest reliktem przeszłości, wymysłem komunizmu. Została uchwalona przez niezawisły Sejm w pełni demokratycznym Państwie. Z poszanowaniem szerokich mas Działkowców, ich dążeń do posiadania praw, które ich bronią. Chyba, że jest w tym kraju inne pojęcie demokracji, wąskiej grupy ludzi za którymi stoją wielkie pieniądze i oni mają rację a nie społeczeństwo. Bo działkowcy w większości to ludzie nie posiadający wielkich pieniędzy, nie powiązani z lobby finansowym i są skazami na przegraną. Dlatego Panie Marszałka uważam, co dobrze funkcjonuje należy pozostawić w spokoju, niech ci ludzie na stare lata mają odrobinę spokoju. Przekonania że nikt ich z tego skrawka ziemi mi wyrzuci, bo w pełni sobie na to zasłużyli. Zielona Góra, 24 luty 2011 r. |
|||