Z ogromnym zdziwieniem i nie mniejszym zażenowaniem dowiedziałem się ze strony internetowej Trybunału Konstytucyjnego, że zamiast wycofać swój poprzedni wniosek złożył Pan w dniu 6 września 2010 roku kolejny, tym razem żądając by cała nasza Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 8 lipca 2005 roku została,uznana za niezgodną z Konstytucją RP.

Pana kolejna niezrozumiała i zbyteczna inicjatywa w nie tylko moim odczuciu jest swoistym
odwetem za niepokorność Obywateli, którzy odważyli się publicznie nie zgadzać się z Pańskimi wywodami.
Swoista logika zaprzeczająca zasadzie, że audiatur et altera pars (należy wysłuchać także drugiej strony).
Zapomniał Pan, że działkowcy to nie ciemny lud, który wszystko kupi oraz, że winno się stosować zasadę hominem causa omne constitutum sit (wszelkie prawo winno być stanowione ze względu na człowieka).
Podjął Pan bardzo ryzykowną i do tego nie zrozumiałą decyzję teraz już jawnej walki z członkami społeczeństwa, kierując do Trybunału Konstytucyjnego swój zmodyfikowany wniosek. Zastanawiający jest pośpiech, ale skoro kadencja upływa już 18 października 2010 roku to nic dziwnego z Pańskiego punktu widzenia. Tylko czy warto, by polscy działkowcy zapamiętali Pana, jako naszego przeciwnika.
Czyżby zapomniał Pan, że Ustawa o ROD z 2005 roku jest lex prospicit, non respicit (ustawa patrzy na przód, a nie wstecz).

Swoim kolejnym wnioskiem wpisał się Pan w nihil probat, qui nimium probat (niczego nie dowodzi ten, kto dowodzi zbyt wiele) a nadto, że non numeranta, sed ponderando sunt argumenta (argumenty należy oceniać nie według liczby, ale znaczenia).
Czyżby umknęło z pamięci, że winien Pan stosować zasadę placuit In omnibus rebus praecipuam esse iustitae aequitatisque quam stricti iuris rationem (we wszystkich sprawach powinna mieć pierwszeństwo zasada sprawiedliwości i słuszności nad zasadą ścisłego prawa) a także by pamiętać, że nie należy prius quam exaudías, ne iudices (nie sądź, zanim wysłuchasz).

Szanowny Panie!