Boniakowski Feliks
Zielona Góra
Trybunał Konstytucyjny
Warszawa
Al. Szucha
Ogród, w którym uprawiam działkę ur. 1980 roku był przeznaczony do całkowitej likwidacji. Dzięki usilnym staraniom PZD jego większa część 376 działek istnieje po dzień dzisiejszy. Dlatego wiem co oznacza przynależność do tego Związku i nie wyobrażam sobie dzisiaj aby go zabrakło. Ale różnego rodzaje poczynania wskazują na to, że za wszelką cenę chce się go zlikwidować. Ostatnie wystąpienie Pierwszego prezesa Sądu Najwyższego do Trybunału Konstytucyjnego o uchylenie 6-ciu przepisów ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych w moim odczuciu na to wskazują.
Mam odwagę o tym pisać gdyż cz łonkiem PD jestem ponad 40 lat. W okresie mej przynależności zawsze Związek bronił praw wszystkich członków. Dlatego szuka się różnych sposobów aby go zlikwidować, ukazać, ze ustawa jest nie prawidłowa, że PZD jest organizacją niepotrzebną w demokratycznym państwie.
Prawda jest inna broni najbiedniejszej grupy społeczeństwa Polskiego, gdyż członkami Jergi ś w większości renciści, emeryci o niskich świadczeniach materialnych. Przecież ta biedota jest niepotrzebna na, gdyż jest ciężarem dla państwa. Dlatego apeluję do Wysokiego Trybunału o odrzucenie wniosku złożonego przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który w przyszłości będzie czynnikiem sprzyjającym likwidacji PZD. Pozbawienie tysięcy ludzi możliwości dotrwania spokojnej jesieni starości, gdyż mają do tego prawo. Jesteśmy organizacją w pełni demokratyczną, którą utrzymujemy z własnych składek nie wyciągamy ręki po państwowe pieniądze jak czynią to partie polityczne.
Ogrody działkowe mieszkańcom miast, osiedli dają możliwość wypoczynku do których w moim mieście nikt z kasy miejskiej nie dokłada żadnej złotówki. Uważam, że moim obowiązkiem jest bronić tego co funkcjonuje prawidłowo. Szanowni uzdrowiciele zostawcie nas działkowców w spokoju, dajcie nam w końcu oddychać gdyż od 20 lat w Polsce prowadzona jest ciągła walka o zniszczeniu ogrodnictwa działkowego oraz milionowej organizacji jaką jest PZD.
Na końcu rodzi się pytanie czy to jest prawdziwa demokracja
Z poważaniem
Boniakowski Feliks
« Powrót