ROD "Zalesiany" w Bialymstoku Białystok, 15. V.2010 r.
Pan Bronisław Komorowski
Marszałek Sejmu
Pełniący obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej
Pan Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów
Pan prof. Dr hab. Lech Gardocki
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego RP
Pan dr Bohdan Zdziennicki
Prezes Trybunału Konstytucyjnego
Przesyłam stanowisko działkowców, zgromadzonych w dniu 8 maja 2010 r. na walnym zebraniu sprawozdawczo- wyborczym Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Zalesiany” w Niewodnicy Kościelnej.
W związku z wnioskiem Pierwszego Prezesa Sadu Najwyższego Rzeczpospolitej Polskiej/BSA I- 4111-1/10 z dn. 22.02.2010r./skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie rzekomej niekonstytucyjności ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych/ dalej: u.r.o.d./, członkowie Polskiego Związku Działkowców zgromadzeni w dniu 8 maja 2010 r. na walnym zebraniu Ogrodu „Zalesiany” w Niewodnicy Kościelnej/ woj. Podlaskie/ stwierdzają:
Działalność Polskiego Związku Działkowców pomaga urzeczywistniać zasady konstytucyjne zawarte w Konstytucji III RP, takie jak prawo do wypoczynku, prawo do ochrony zdrowia, prawo do realizacji zainteresowań, a przede wszystkim do umacniania rodziny i więzi społecznych. Rozwiązania przyjęte w u.r.o.d. obowiązują w wielu demokratycznych krajach. Samorządy terytorialne w wielu krajach wspierają mieszkańców nie tylko udostępniając tereny pod ogrody działkowe, ale też wspomagają ogrody w wyposażeniu w podstawową infrastrukturę, w energie elektryczna, wodę i dojazdy.
Nie jest więc prawdą , że u.r.o.d. narusza czyjekolwiek prawo własności w Polsce. Samorządy Gmin i Miast, udostępniając pod ogrody tereny zaniedbane lub nieużytki, a więc całkowicie nieprzydatne do innych celów , uzyskały dzięki wieloletniej pracy działkowców tereny zielone , świetnie zagospodarowane, służące nie tylko działkowym rodzinom, ale też całym społecznościom lokalnym.
Przykładem takich pozytywnych zmian jest Rodzinny Ogród Działkowy „ Zalesiany”, położony nieopodal Białegostoku, urządzony własną pracą działkowców i ich nakładem finansowym. Na nieużytkach rolnych w ciągu 30 lat urządzony został ogród zaliczony w 1999 roku do najpiękniejszych ogrodów w Polsce. W wyrobisku żwirowym działkowcy, wpłacając na Dar Serca, wybudowali ośrodek sportu i rekreacji, nadal go sami utrzymują i modernizują. Z tego ośrodka korzystają nie tylko rodziny działkowców, ale przede wszystkim młodzież i dzieci okolicznych miejscowości, zwłaszcza w okresie letnim, wakacyjnym.
Nieprawdziwy jest zarzut, jakoby udostępnienie dla PZD gruntów Skarbu Państwa? Nie dotyczy to mienia komunalnego/ narusza czyjekolwiek prawo własności, gdyż przekazywanie gruntów ma charakter całkowicie dobrowolny, a nadto musi być poparte planem zagospodarowania przestrzennego , uchwalonym przez radę gminy. Nieodpłatne udostępnianie gruntów nie rodzi przekazania własności ani PZD, ani użytkownikom działek. Ponadto użytkowanie działek nie powoduje samoistnego bogacenia się ich użytkowników, a jedynie umożliwia im realizację własnych pasji i zainteresowań.
W polityce organów państwa można odnotować szereg przykładów, kiedy to z pominięciem prawa własności przekazano budynki i grunty, a także środki budżetowe i inne mienie na rzecz osób prowadzących rożnego rodzaju działalność, na rzecz związków wyznaniowych, a nawet na prywatne cele związane ze szkolnictwem i inną działalnością akceptowaną przez państwo i gminy.
Z pewnością ochronie własności państwa nie służyło uwłaszczenie wielu grup zawodowych: notariuszy, komorników, pracowników różnego rodzaju przedsiębiorstw, np. banków państwowych. Z przykrością stwierdzić należy, że żadna z osób uprawnionych do kierowania skargi konstytucyjnej nie podjęła wówczas interwencji. Również Pierwszy Prezes Sadu Najwyższego nie zauważył naruszenia zasad konstytucyjnych, natomiast szczególną uwagę zwrócił na ogrody działkowe, w których osoby użytkujące działki realizują swoje pasje i zainteresowania niekiedy przez kilkadziesiąt lat. Najczęściej są to osoby , których nie było stać na budowę własnych domów, zakup gruntów czy nawet najmniejszego gospodarstwa rolnego.
W okresie PRL państwo wspierało najuboższych obywateli w formie możliwości użytkowania działki, mając świadomość , że ta forma pomocy choćby w minimalnym stopniu rekompensowała zaniżone zarobki, w ten sposób państwo spełniało funkcje socjalne. Również obecnie użytkownikami działek są emeryci, renciści, bezrobotni, bądź inne osoby, które mieszkając w blokach mają na terenie ogrodów możliwość aktywnego odpoczynku i realizacji zainteresowań.
Nie jest więc prawdą, że u.r.o.d. preferuje jakąkolwiek zamkniętą grupę ludzi. Prawo wstępowania do Związku, który ma charakter organizacji otwartej, przysługuje wszystkim obywatelom na równych prawach. Demokratyczny charakter organizacji umożliwia na równych prawach wszystkim członkom realizację zainteresowań.
Uwzględniając cele PZD należy stwierdzić, że są one absolutnie godne popierania przez państwo i samorządy, zwłaszcza ze względu na realizację przez Związek zasad wyrażonych w Konstytucji III RP.
Aktywność członków PZD doprowadziła do wyposażenia ogrodów w kosztowną infrastrukturę. Odbywało się to bez nakładów państwa i gmin. Trudno więc znaleźć uzasadnienie dla dążenia do bezpodstawnego pozbawienia dorobku życiowego użytkowników działek, pracujących w dobrej wierze i w zaufaniu do przepisów prawa uchwalonego w III RP, a przecież takie przepisy są zawarte w u.r.o.d. uchwalonej przez Sejm III RP. Urządzenia znajdujące się na działkach/ o wartości marginalnej w skali majątku państwa/ stanowią niejednokrotnie cały życiowy dorobek ich użytkowników. Zarzuty podniesione w skardze konstytucyjnej Pierwszego Prezesa SN mogą zniweczyć cały dorobek ruchu działkowego, mającego ponad 100-letnie tradycje, a wiec bynajmniej nie wywodzące się z okresu PRL. Pewne modyfikacje przyjęte w u.r.o.d. w stosunku do powszechnie obowiązującego prawa- dotyczące sukcesji po użytkownikach działek i uprawnień Związku w stosunku do użytkowników – wiążą się ze specyfiką funkcjonowania ogrodów i nie są związane z jakąkolwiek dyskryminacją. Służą jedynie zapewnieniu porządku na terenach udostępnianych ogrodom przez gminy i państwo.
Nie rozumiemy dlaczego Pierwszy Prezes Sadu Najwyższego zajął się kwestią związaną z własnością gruntów, ponieważ ani Związek ani działkowcy takiej własności nigdy nie nabyli i obecnie o nią się nie ubiegają. Natomiast w stosunkowo niedawnym okresie własność nieruchomości nabyły inne osoby nieodpłatnie bądź po cenach wyjątkowo preferencyjnych. Znane są przykłady zakwestionowania prawa własności dzierżawców działek pod budynkami jednorodzinnymi, ale zdecydowana większość tych dzierżawców zdążyła uzyskać prawo własności w sposób nieodwracalny zanim w tej sprawie stanowisko zajął Trybunał Konstytucyjny.
Takiej szansy nigdy nie dano działkowcom w żadnej ustawie, nigdy też działkowcom nie chodziło o wzbogacenie się kosztem Skarbu Państwa lub Gminy. Działkowcy chcą mieć przede wszystkim spokój, pewność jutra, pewność że żaden z organów Państwa nie będzie zagrażał ich dorobkowi w celu upaństwowienia go lub skomunalizowania według reguł rewolucji proletariackiej.
Ustawa r.o.d. nie narusza niczyich konstytucyjnych praw a służy jedynie ich realizacji.
Ustawa r.o.d. nie wyklucza możliwości tworzenia związków lub stowarzyszeń działających na tych samych zasadach co r.o.d.i ubiegania się o identyczne przepisy jak w ustawie r.o.d. Zasady demokratycznego państwa- na które powołuje się Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego- jak najbardziej stwarzają takie możliwości wszystkim organizacjom.
Wątpliwe sa cele wniosku kwestionującego osiągnięcia pokoleń działkowców, pozbawiającego dorobku ich życia. Wniosek nie przewiduje też następstw i szkód wyrządzanych milionowej rzeszy działkowców w przypadku przychylnego rozpatrzenia go przez Trybunał Konstytucyjny.
Zerwanie więzi między użytkowaniem działki a przynależnością do PZD spowoduje, że nikt nie będzie odpowiedzialny za zapewnienie działkowcom wody, prądu, dojazdów czy ogrodzenia użytkowanych terenów. Oznaczać to będzie całkowity upadek ogrodów. Iluzją jest, że ogrody przy ich specyfice mogą działać na zasadach wspólnot mieszkaniowych.
Ponadto przymus należenia we wspólnocie zastąpiły obowiązek należenia do PZD co również mogłoby być rozwiązaniem wątpliwym pod względem konstytucyjności. Zwłaszcza, że udział we „wspólnocie działkowej”/ w przeciwieństwie do „mieszkaniowej”/nie wiązałby się z żadną własnością gruntów.
Przeznaczenie terenów pod ogrody, zgoda na warunki korzystania z działek i na przepisy porządkowe obowiązujące wewnątrz Związku mają w pełni charakter dobrowolny. PZD jest Związkiem otwartym, gwarantującym w ramach demokratycznie wyłanianych struktur.
Podnoszenie zarzutów niekonstytucyjności jest nieporozumieniem zwłaszcza, że tego typu organizacje działkowe działają w innych krajach o wysoko rozwiniętych demokracjach
W celu obrony ogrodów Polski Związek Działkowców powinien podjąć energiczne działania ruchu działkowego w strukturach międzynarodowych.
Załączamy publikację pt. Ogród Zalesiany 1979-2005, przedstawiająca wysiłek działkowców włożony w zorganizowanie i utrzymanie Rodzinnego Ogrodu Działkowego , o którym piszemy w stanowisku.
Otrzymują:
Pan Eugeniusz Kondracki- Prezes PZD
Pan dr Mateusz Pilich- Członek Biura Studiów i Analiz SN uprawniony do reprezentowania Wnioskodawcy
Pan Marek Borowski- Poseł na Sejm RP
Pani prof. Dr hab. Ewa Łętowska- Sędzia Trybunału Konstytucyjnego
Z poważaniem
Prezes Zarządu ROD „Zalesiany”
Zbigniew Jerzy Hirsz
« Powrót