POLSKI ZWIĄZEK DZAŁKOWCÓW
OKRĘGOWA KOMISJA ROZJEMCZA
Wrocław
Trybunał Konstytucyjny
Al. J. Ch. Szucha 12 a
00-918 Warszawa
dot. sprawy o sygn. K 8/10
Do wiadomości: Kluby Parlamentarne PO. SLD i PSL Sejmu RP
Stanowisko
Okręgowej Komisji Rozjemczej we Wrocławiu
w sprawie wniosku Pierwszego Prezesa SN, z dnia 22 lutego 2010 r. o stwierdzenie niezgodności z konstytucją art. 10 ust. 1 i 2, 15 ust. 2, 30 i 31 ust. 1-4 ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o ROD. Dz. U. Nr 169 poz. 1419 z późniejszymi zmianami.
Uzasadnienie
W okresie ostatnich 20 lat PZD jest nękany, pochodzącymi z różnych stron wnioskami i wnoszonymi projektami ustaw, zmierzających do likwidacji tego organu, a w konsekwencji rodzinnych ogrodów działkowych.
Uchwalona 8 lipca 2005 r. ustawa o ROD już w kilka miesięcy po uchwaleniu została zakwestionowana przez PIS poprzez wnoszone do Sejmu projektu jej zmiany. Ostatni projekt został odrzucony przez sejm w I czytaniu w dniu 16 lipca 2009 r.
Również Trybunał Konstytucyjny kilka razy zajmował się przepisami ustawy o r.o.d. np. 20. 02. 2002 r. sygn. sprawy 39/00. Ostatni raz 09. 12. 2008 r. sygn. sprawy 61/07, gdzie wyrokiem zmienił częściowo dyspozycję art. 10 ustawy o ROD.
Po dokonaniu tych zmian przez Trybunał i odrzuceniu projektu PIS-u o zmianie ustawy o r.o.d., środowisko działkowców liczyło na dłuższy okres wytchnienia i spokojną pracę na działkach. Nikt nie może zakwestionować faktu, że rodzinne ogrody działkowe są piękne i potrzebne. Ilustrują ich stan i poziom, wydawane przez PZD Biuletyny Informacyjne. Są one znane w środowisku działkowców, ale także
części społeczeństwa. Otrzymują je także niektóre ważne organa państwowe, w tym kluby poselskie, senatorowie, ministerstwa związane z ochroną środowiska itp. Przy tej okazji należy podkreślić ich ważne znaczenie społeczne i ekologiczne. Ogrody dają życiodajny tlen potrzebny ludziom w aglomeracjach miejskich, zapobiegając zjawisku smogu, który nęka wielkie miasta na zachodzie Europy, a także daje już znać o sobie w naszym kraju. Czy zwolennicy likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych zastanawiają się nad skutkami tego co się stanie. Zaznaczyć należy że w planach przestrzennego zagospodarowania np. we Wrocławiu na 157 ogrodów tylko kilka przewidziano na tzw. „tereny zielone" a tylko jeden zachowa swój dotychczasowy status ogrodu.
Zastanawia duży krąg osób i organów państwowych wytaczających różnego rodzaj zarzutów wobec PZD i rodzinnych ogrodów działkowych.
Ostatnio wpisał się w ten rejestr Rzecznik Praw Obywatelskich. Tylko 2009 r. aż trzykrotnie zwracał się do Prezydenta Warszawy o objęcie PZD nadzorem w oparciu o przepisy ustawy z 7 kwietnia 1989 r. o stowarzyszeniach. Spotkawszy się z odpowiedzią, że brak jest podstaw prawnych sprawowania takiego nadzoru , nie zaniechał dalszych interwencji był unormowany nad PZD przez art. 8 ust. 5 pkt. 2 ustawy o stowarzyszeniach. Dotyczył on centralnych organów PZD mających siedzibę w Warszawie.
W pismach z dnia 27 stycznia 2009 r. i z dnia 13 stycznia 2010 r. Rzecznik zwrócił się z kolei do Ministra Infrastruktury o roztoczenie nadzorem PZD w oparciu o ustawę z 4 września 1999 r. działach administracji rządowej. Podobnie jak wcześniej spotkał się z odpowiedzią Ministra tego resortu, że brak jest podstaw do poddania PZD nadzorowi. Minister Infrastruktury wskazał, że PZD jest stowarzyszeniem samorządowym, niezawisłym, podlegającym obowiązkowi rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym. Po spełnieniu tego warunku brak jest podstaw prawnych do sprawowania nad nim nadzoru. Dla uspokojenia zasygnalizował Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że resort Infrastruktury podjął ostatnio szczegółowe badania w celu zorientowania się co do prawnego uregulowania statusu prawnego podobnych ogrodów działkowych w kilku krajach Europy zachodniej. Po zapoznaniu się z zasadami funkcjonowania tych ogrodów powstaną warunki do zajęcia się nowelizacją ustawy o ROD. Zaznaczył jednak, że odbędzie się to z udziałem wszystkich zainteresowanych stron. Jeżeli dopuści się do tych rozmów nieliczne Stowarzyszenia ogrodów działkowych , którym media dają znaczący rozgłos, będzie to źle wróżyć PZD.
W dniu 5 marca 2010 r. odbyło się spotkanie wiceministra Ministerstwa Infrastruktury p. Dziekańskiego i kilku jego najbliższych współpracowników z prezesem Krajowej Rady PZD jak również 16 Prezesami Okręgowych Zarządów PZD z terenu kraju. Postanowiono powołać wspólną Komisję ds. rozwiązywania spraw związanych z przejmowaniem ogrodów działkowych na ważne potrzeby Państwa. Przyjęto zasadę, że przejmowanie ogrodów odbywać się będzie przy poszanowaniu praw PZD i jego członków.
Kiedy wydawało się, że interesy PZD i ich członków Związku zostaną wreszcie zauważone i docenione, do środowiska działkowców dotarła groźna dla ROD wiadomość, iż Pierwszy Prezes SN w dniu 22. 02. 2010 r. złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją aż 5 najistotniejszych artykułów ustawy z 8 lipca 2005 r. Treść wniosku i jego obszerne uzasadnienie podważa zawarty 5 marca konsensus załatwiania spraw rodzinnych ogrodów działkowych z udziałem PZD wg zasady nic o nas bez nas. A nas członków PZD jest blisko milion, a z rodzinami kilka milionów.
Wniosek, o którym wyżej mowa jest o tyle poważny, gdyż w dotychczasowej 20 letniej historii walki PZD, żaden organ nie zakwestionował tak dużej ilości i tak ważnych dla bytu ustawy o ROD artykułów. Nasuwa się pytanie jak mają istnieć i rozwijać się ogrody, bez istnienia organu kierującego tym Związkiem, gwarantującego działkowcom prawo do godziwego odszkodowania, skoro we wniosku kwestionuje się prawo działkowcom do rekompensaty za mienie na działce. Chodzi tutaj o zakwestionowanie ważności art. 15 ust. 2 ustawy o ROD. Wyszukuje się różnych kruczków prawnych w rodzaju, że część altan wybudowano niezgodnie z prawem budowlanym. Skoro tak to powinno się je rozebrać, to za co płacić odszkodowania. Podnosi się sztucznie podwójne prawo własności na działkach. Bowiem uzasadnienia, altanki i inne budowle należą do działkowca, a inne urządzenia do PZD. Tak ukształtowała to ponad 100 letnia praktyka. To na co było stać działkowca to w to inwestował. Na pewno nie było go stać na budowę sieci wodociągowej, energetycznej, dom działkowca, to te obiekty powstały z różnych środków będących w dyspozycji PZD. Trzeba podkreślić, że NIK i władze nadzoru budowlanego badały w ROD stan prawny wybudowanych altan i tylko nieliczny odsetek tych obiektów zakwestionowano. Badania te trwają nadal. Jak mają się czuć działkowcy w warunkach takiego zagrożenia. Z dużym bólem należy podkreślić, że powstałe w okresie zaborów ogrody działkowe np. w Koźminie Wielkopolskim około 190 lat temu i w zaborze carskim ponad 100 lat temu, przetrwały do dzisiaj przez okres II RP, okupacji niemieckiej i tyle lat po II wojnie, a teraz nagle kwestionuje się ich byt. Argument prężnego rozwoju kraju i jego potrzeb jest niepoważny. Przecież na potrzeby infrastruktury kraju, budowy autostrad, dróg, mostów PZD przekazało wiele set hektarów i będzie się dalej przekazywać. Nie godzimy się na to, aby likwidować ogrody dla celów komercyjnych, dla deweloperów, aby nabijać kieszenie kosztem działkowców.
Na straży prawa własności i mienia w krajach demokratycznych, stoi ustawa zasadnicza, przepisy prawa krajowego np. art. 44 i 192 KC i inne oraz Prawo międzynarodowe w postaci Konwencji z 04. 11. 1950 r. o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Protokół nr 1 tej konwencji wprowadził zasadę ochrony tej własności. Nikt więc nie może być pozbawiony własności chyba że w ważnym interesie publicznym i na warunkach określonych w ustawie.
Kwestionowanie we wniosku I Prezesa SN prawa PZD do przydziału działek ogrodowych i przymusowej przynależności do Związku PZD. Powyższe unormowania pozwalają na eliminację osób niepożądanych, nie gwarantujących przestrzeganie przepisów związkowych i zasad współżycia społecznego. Korzystając z prawa analogii proszę wyobrazić sobie Polski Związek Łowiecki, czy Wędkarski, aby członków do tych związków werbował inny organ. Jak można byłoby poddać dyscyplinie za poważne naruszenia przepisów , gdyby nie był członkiem PZD.
Również zarzuty szykan wobec członków PZD za tzw. „naruszanie uchwał" nie jest prawdziwe. Na straży praw członków PZD stoją przepisy § 4 pkt. 4 i 7 Regulaminu ROD oraz § 14 pkt. 7 Statutu PZD i inne.
Nie można karać członków Związku bez zachowania specjalnych procedur. Regulują to przepisy § 24 i § 25 Statutu PZD. Wymierzenie kary porządkowej, czy pozbawienie członkowstwa Związku musi być poprzedzone stosownym pisemnym ostrzeżeniem i wezwaniem do usunięcia zaniedbań na działce, czy zaniechał zachowania niezgodnego z przepisami. Od uchwał zarządu ROD nakładających kary służy odwołanie do komisji rozjemczej ogrodu, a w II instancji do Okręgowej Komisji Rozjemczej. Najsurowszą karę pozbawienia członkostwa wymierza się zgodnie z treścią § 36 Statutu PZD za bezprawne zamieszkiwanie na działce, samowolne nią rozporządzanie, samowolę budowlaną, udowodnioną kradzież na szkodę innego działkowca czy kradzież wody i energii elektrycznej, na szkodę PZD i uporczywe uchylanie się od wnoszenia składek i opłat na rzecz ogrodu.
Uchwały zarządów nie są bezkrytycznie akceptowane, a odwołania w sposób formalny oddalane. Na przykładzie Okręgowej Komisji Rozjemczej we Wrocławiu stwierdzamy, że znaczny odsetek zapadłych kar jest uchylany i przekazywany do ponownego rozpoznania. Po wyczerpaniu wewnętrznych instancji, ukaranemu służy droga sądowa przewidziana w art. 32 ustawy o ROD Dotyczy to kary pozbawienia członkostwa lub odmowy nadania członkostwa Związku. Z kolei § 89 Regulaminu ROD dopuszcza drogę sądową w przypadku zakwestionowania przez zainteresowanego wysokości odszkodowania za pozostawione na działce mienie.
Powyższe przykłady świadczą, że PZD jest demokratyczną organizacją samorządną powołaną do reprezentowania i obrony praw oraz mienia swoich członków, i że zasady te w pełni przestrzega.
Na zakończenie trzeba się odnieść do hołubionych i nagłaśnianych przez media, a powstałych w kilku ośrodkach dysydenckich wobec PZD Stowarzyszenia ogrodowe. Zostały one zakładane przez byłych wyższych działaczy wydalonych z szeregów PZD. Powody tego nie były błahe. Dotyczyły one zarzutów samowoli budowlanych z ich strony, gdzie w miejsce altan stawiano wille, domki jednorodzinne z podpiwniczeniem, garażem itp.
Jednym z pierwszych przypadków założenia poza strukturami PZD, Stowarzyszenia ogrodowego dotyczył wydalonego działacza, który wbrew przepisom nie przechowywał znacznych kwot w banku, lecz miał je w swojej dyspozycji, obracając nimi w sposób niedozwolony. Inne przypadki sprowadzały się do tego, że zainteresowani, aby zachować wybudowane na terenie ogrodu obiekty po wydaleniu z PZD, zakładali jednoosobowe lub niewielkie Stowarzyszenia jako konkurencje dla PZD. Media nadawały takim przypadkom rozgłos licząc na osłabienie lub rozpad PZD.
Aktualna sytuacja w PZD jest stabilna. Wyrazem tego jest odbyty 14 lipca 2009 r. I Kongres PZD. W Kongresie uczestniczyło 2600 członków PZD i liczni goście, w tym b. Marszałek Sejmu Józef Zych, Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, Wicepremier Waldemar Pawlak, przewodniczący klubów parlamentarnych Sejmu Grzegorz Schetyna, Grzegorz Napieralski, Stanisław Żelichowski oraz 35 posłów i senatorów głównie z SLD, PSL i PO oraz 53 przedstawicieli samorządów dużych i średnich miast. Zabierający głos członkowie PZD i liczni goście spośród posłów i przedstawicieli samorządu deklarowali poparcie dla PZD.
Na zakończenie wypada wskazać, iż kilka rodzinnych ogrodów z Okręgu Podkarpackiego, po kilkuletnim opuszczeniu PZD wróciło w szeregi naszego Związku, dając wyraz temu, że tylko w szeregach PZD rodzinne ogrody mogą spokojnie realizować swoje cele.
Rekapitulując podniesione wyżej fakty jesteśmy przekonani, że Trybunał Konstytucyjny oceni w sposób rzetelny zgodność z Konstytucją zaskarżonych przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Sekretarz Przewodniczący
/-/ Grażyna Stolarz /-/ mgr Włodzimierz Kaucz
Członkowie : /-/ Danuta Kasprzak, /-/ Eleonora Muchalska, /-/ Zbigniew Winnicki, /-/ Elżbieta Tracz
« Powrót